O poezji, niepełnosprawności, o życiu – rozmowa z Ulą Pruś Drukuj
Wpisany przez Redakcja   
poniedziałek, 04 marca 2013 12:59

O poezji, niepełnosprawności, o życiu – rozmowa z Ulą Pruś.

  • Ula, ukończyłaś pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Dlaczego wybrałaś taki kierunek studiów?
    ULA: Zawsze liczyły się dla mnie potrzeby młodzieży i możliwość pomagania jej, stąd też wybór kierunku.
  • Czy wiedza zdobyta podczas studiów pomogła Ci inaczej spojrzeć na swoją niepełnosprawność?
    ULA: Tak, pozwoliła mi bardziej otworzyć się na innych ludzi i zaakceptować moją chorobę.

    Więcej w rozwinięciu...
  • Jakiej tematyki dotyczyła Twoja praca magisterska?
    ULA: Pisałam o problemie uzależnienia od alkoholu wśród młodzieży w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Busku-Zdroju. Główną przyczyną sięgania młodzieży po alkohol jest brak rozmowy z osobą dorosłą lub z rówieśnikiem, a niestety wiele osób jest dziś w takiej sytuacji. Nałóg wyniszcza, nie pozwala człowiekowi przebić się do realnego świata, ale wciąż pozostaje potrzeba ciepła, zrozumienia, poświęcenia czasu.
  • Jak radziłaś sobie z niepełnosprawnością podczas studiów?
    ULA: Moja kielecka uczelnia dostosowana była do potrzeb osób niepełnosprawnych. Oprócz mnie studiowały osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich i spokojnie radziły sobie dzięki podjazdom.
  • A jakie relacje łączyły Cię z grupą rówieśniczą?
    ULA:Bardzo pozytywne. Dużo żartowaliśmy, rozmawialiśmy, zorganizowaliśmy przyjęcie na zakończenie studiów.
  • W których placówkach odbyłaś praktyki studenckie?
    ULA: Miałam praktyki w Domu Pomocy Społecznej w Pińczowie, w Liceum dla Niepełnosprawnych Ruchowo w Busku-Zdroju, gdzie wcześniej sama uczęszczałam oraz w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Pińczowie. Żałuję, że praktyki trwały tak krótko. Ze względu na moją niepełnosprawność, w dowożenie mnie zarówno na praktyki jak i na uczelnię, zaangażowany był tato. Ukończyłam studia dzięki wsparciu rodziców. Zawsze mogłam liczyć ich pomoc, a także na życzliwość rówieśników. Chciałabym odnowić przyjaźnie ze studiów, ale wiele osób założyło już swoje rodziny, pochłaniają ich sprawy osobiste...No cóż, życie toczy się dalej, ale mimo wszystko jeszcze chciałabym się z nimi spotkać.
  • Czyli czas studiów możesz zaliczyć do udanego okresu w swoim życiu?
    ULA: Tak, bardzo miło go wspominam, mimo że miałam etapy powątpiewania...
  • Takie etapy ma każdy człowiek. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i możesz pochwalić się dyplomem.
    ULA: Siostra także była zaangażowana w moje studia, gdyż pomagała mi w pisaniu pracy licencjackiej i magisterskiej. Towarzyszyła mi w bibliotekach, pomagała zbierać materiały. Wspierała mnie też emocjonalnie.
  • Nie każdy ma taką rodzinę, szczęściaro...
    ULA: Wiem...
  • Czy obecnie utrzymujesz kontakty towarzyskie?
    ULA:Wznowiłam kontakt internetowy z pewnym kolegą. Znaliśmy się wcześniej, lecz znajomość urwała się ze względu na awarię mojego komputera. On chorował, przechodził poważną operację, ale obecnie czuje się już lepiej. Chciałabym go wesprzeć w tej trudnej sytuacji.
  • Uczestniczysz w corocznych turnusach rehabilitacyjnych. Czy kontakt i znajomości zawarte z osobami niepełnosprawnymi pomagają Ci w życiu codziennym?
    ULA:Na pewno. Podczas turnusów organizuję wieczorki poetyckie w tamtejszej bibliotece i w ten sposób przyczyniam się do upowszechniania poezji wśród młodzieży, z którą mam kontakt. Poznaję bliżej współuczestników i podoba mi się fakt, jak bardzo cieszą się życiem pomimo choroby.
  • W pomieszczeniach poruszasz się samodzielnie, ale chodzenie po ulicy lub podróżowanie stanowi pewne utrudnienie. Jak radzisz sobie w takich sytuacjach?
    ULA:W takich sytuacjach potrzebuję pomocy drugiej osoby. Mogę wtedy spacerować, dojechać w określone miejsce.
  • Kto wtedy jest Twoim towarzyszem?
    ULA: Najczęściej mama.
  • A gdzie spacerujesz?
    ULA:Podczas turnusów rehabilitacyjnych, które odbywam w Busku-Zdroju spaceruję po parku, a gdy jestem w domu – to po podwórku.
  • Pomówmy teraz o zainteresowaniach. Kto jest Twoim ulubionym poetą?
    ULA: Jan Paweł II. Cenię jego wiersze za głębię. Czytając, mogę wiele spraw przemyśleć. Lubię również twórczość księdza Jana Twardowskiego, gdyż jest pełna radości i ciepła, nadziei na lepsze jutro. Chciałabym bliżej poznać pisma księdza Tischnera, ale dotychczas nie miałam jeszcze okazji.
  • No to we dwie możemy utworzyć mały fan club tych twórców. Co jeszcze budzi Twoje zainteresowania?
    ULA:Interesuję się też literaturą, filmem.
  • Przeczytałam Twój wiersz pt: „Deszczu szept”. Cały utwór przesycony jest silnymi emocjami. Czym jest tajemniczy „Deszcz”, który tyle piękna wniósł do Twej duszy?
    ULA:„Deszcz” symbolizuje niezwykłą siłę prawdziwego uczucia jakim niepełnosprawna dziewczyna może obdarzyć chłopaka, który ją interesuje. Takie uczucie oczyszcza nas z wszelkich wad i słabości, budzi potrzebę całkowitego oddania się w ręce kogoś, kto kocha nas bezinteresownie. Zachęca do czułości i spełniania pragnień, które mają dla nas niemałe znaczenie.
  • Zastanowił mnie wiersz pt: „Akt”. Jesteś dorosłą, ładną kobietą, a mimo to zadawałaś sobie pytanie (ostatni wers): „Czy umiałabym pokochać swoje pokaleczone ciało?” A jak jest dziś? Nastąpiły w Tobie jakieś zmiany dotyczące tego tematu?
    ULA: Ten wiersz powstał, gdy było mi bardzo ciężko na duszy. Teraz inaczej podchodzę do tego zagadnienia, jestem w stanie zaakceptować swój wygląd, nie zastanawiam się, czy się komuś podobam. Mężczyźni najczęściej zwracają uwagę na urodę kobiety. W głębi serca jednak wierzę, że największą wartość ma piękno wewnętrzne oraz poczucie akceptacji, szczególnie ze strony ukochanej osoby.
  • Twój trzeci wiersz nosi tytuł: „?”. Stanowi on jakby zwieńczenie przemyśleń zawartych w Twoich dwóch pierwszych wierszach oraz prezentuje gotowość na zmiany w życiu. Dobrze interpretuję?
    ULA: Tak, w tym momencie uważam, że jestem gotowa zmieniać swoje życie.
  • Masz 27 lat. Jesteś wykształconą, obecnie bezrobotną kobietą. Gdzie masz możliwość wymiany poglądów, dyskusji itp?
    ULA: Przede wszystkim w internecie, w realnym świecie bardzo trudno jest o codzienne kontakty ze znajomymi.
  • Jakie masz plany na przyszłość?
    ULA: Chciałabym w przyszłości ukończyć jeszcze jeden kierunek studiów: terapię pedagogiczną. Takie plany miałam kończąc pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, niestety z przyczyn obiektywnych zrezygnowałam z nich.
  • Ale nadal o tym myślisz?
    ULA:Naturalnie.
  • To bardzo dobrze, że chcesz się rozwijać w kierunku, który Cię fascynuje.
    ULA: Lubię czuć się potrzebna. Nawet poprzez kontakty wirtualne można komuś pomóc, może nie aż tak jak podczas bezpośrednich spotkań, ale zawsze...Na studiach powtarzano nam, aby być empatycznym, otwartym i nie krępować się żadnego tematu.
  • Tak też było podczas tej rozmowy, za którą bardzo Ci dziękuję.


      Już wkrótce na stronie naszej parafii będzie można zapoznać się z wierszami autorstwa Uli. Serdecznie zapraszamy również te osoby, które chciałyby podzielić się swoją twórczością z czytelnikami za pośrednictwem naszej strony.
    Rozmawiała: Ewa Rzepa, www.parafia.chroberz.info
    /Publikacja rozmowy za zgodą Uli Pruś/